Jakiś czas temu Małgorzata Maszkiewcz opublikowała poruszający post na Facebooku, w którym zachęca mieszkańców Szklarskiej Poręby, ale i okolicy, żeby pomyśleli o dzikich zwierzętach, z którymi żyją w sąsiedztwie.
- Na wsi nie stawia się wielkomiejskich płotów, nie dość ze są zagrożeniem dla zwierząt to jeszcze absolutnie nie wpisują się w górski czy wiejski krajobraz. Są płoty zagrodowe lub sztachetowe drewniane, które odpowiednio skonstruowane nie stanowią zagrożenia dla zwierząt. - napisała Małgorzata Maszkiewicz.
Opisała również historię jelonka, który niestety utknął w ogrodzeniu i nie przeżył.
- Ten cielak jelenia wisiał dziś na tym niepozornym płocie. Kopytko mu utknęło kiedy przeskakiwał. Kiedy przechodziłam, żył, wierzgał. Udało mi się zwerbować przechodzących turystów i kiedy podeszliśmy by go unieść i oswobodzić nogę już się niestety nie ruszał... i to nie z powodu obrażeń, a stresu, bo noga nie była nawet złamana. - dodała Maszkiewicz.
Strażacy mają pełne ręce roboty. Zwierzęta utykają w ogrodzeniach
- Zdarzają się przypadki, w których musimy ratować dzikie zwierzęta. Często powodowane jest to tym, że szukają jedzenia lub uciekają przed samochodami lub goniącymi je psami. W popłochu często biegną na oślep i zdarzają się sytuacje, w których sarna lub jeleń utyka na płocie. Średnio raz w miesiącu ratujemy dzikie zwierzęta. W tym roku niemal wszystkie trafiły do weterynarza do uśpienia, bo jak są mocno poranione czy połamane, to nie ma szans, żeby przeżyły. - informał Marcin Wylegała, prezes OSP w Szklarskiej Porębie.
Podobne informacje przekazał nam oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. Powiedział, że często dochodzi do interwencji strażaków, którzy pomagają dzikim zwierzętom w różnych sytuacjach.
- Najczęściej spotykamy się z tym, że zwierzęta utkają w ogrodzeniu lub wyciągamy je z cieków wodnych, z koryt rzeki lub spod zerwanego lodu. Zwierzyna ma swoje ścieżki migracyjne i jeśli idzie przez zabudowania, to napotyka na swojej drodze różne przeszkody. Jeśli jest spłoszona, np. przejeżdżającym samochodem lub psami, za wszelką cenę próbuje się przedostać. - tłumaczył kpt. Krzysztof Zakrzewski.
Sarny, jelenie i dziki są w Karkonoszach od zawsze. To ich naturalny dom, w którym przez setki lat mogły czuć się bezpiecznie. Teraz, gdy w górach pojawiają się kolejne wybudowane nieruchomości, a dzikiej zwierzynie zabierane są kolejne skrawki natury, tym bardziej warto pamiętać o dostosowaniu okolicy do ich bezpieczeństwa.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?