Koniec pięcioletniej niepewności. Szkoła w Sosnówce pozostaje. Rodzice, nauczyciele i uczniowie odetchnęli z ulgą

W tej miejscowości są zaprawieni w bojach o szkołę. Były wójt gminy Podgórzyn Mirosław Kalata twierdził, że samorządu nie stać na utrzymanie tej placówki. W 2019 roku udało się ją obronić, dzięki wparciu kuratora dolnośląskiego i desperacji rodziców.

Rok później, we wrześniu 2020 roku, awantura rozpoczęła się od niepodpisania przez wójta arkuszu organizacyjnego szkoły, mimo że do dokumentu nie miał zastrzeżeń kurator dolnośląski oraz MEN. Dwa dni przed rozpoczęciem roku szkolnego poinformował on rodziców, że w Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Sosnówce nie będzie prowadzona działalność oświatowa, bowiem niezbędny jest remont związany z bezpieczeństwem przeciwpożarowym. Przez rok dzieci miały się uczyć w szkole w Podgórzynie.

- Nigdy się na to nie zgodzimy - powiedzieli wówczas rodzice i opiekunowie uczniów. 1 września 2020 roku rozpoczęli strajk okupacyjny szkoły. Podkreślali, że jest ona miejscem integrującym wieś, gdzie odbywają się liczne spotkania oraz imprezy z okazji świąt i innych okazji.

Były ogromne emocje, łzy, rozmowy i długie negocjacje. Po czterech dniach udało się osiągnąć porozumienie, dzieci wróciły do szkoły i rozpoczęły się normalne lekcje.

Spokój jednak nie trwał długo. Poprzednia rada gminy powróciła do pomysłu i uchwaliła przed wyborami uchwałę intencyjną o zamiarze likwidacji Szkoły Podstawowej w Sosnówce. Powód był ten sam, co kiedyś. Gminy nie stać na utrzymywanie małych placówek. Walka o utrzymanie szkoły w Sosnówce ruszyła na nowo.

Od 28 maja już jest wszystko jasne. Radni nowej kadencji i nowa pani wójt gminy Podgórzyn Anna Kurowska postanowili zrezygnować z pomysłu likwidacji szkoły. Radni uchylili uchwałę o zamiarze likwidacji placówki.

Od dzisiaj pracujemy spokojnie, nie zastanawiamy się i nie martwimy się o los naszej szkoły, jeśli chodzi o jej funkcjonowanie - mówiła Radiu Wrocław, dyrektor szkoły w Sosnówce Teresa Smykowska.

W czasie wakacji w szkole zostaną przeprowadzone prace, mające dostosować ją do obowiązujących przepisów przeciwpożarowych. W budynku zostaną zamontowane hydranty wewnętrzne. Powstanie tez zbiornik, z którego będą one zasilane w wodę. Koszt prac to około 200 tysięcy złotych.