Majestatyczny pałac na pograniczu Wielkopolski i Dolnego Śląska został strawiony przez pożar 45 lat temu. Dziś stoi opuszczony

Wieś Strebicko pojawia się po raz pierwszy w dokumentach z 1241 r. W 1610 odnotowano, iż istniał tam folwark z domem mieszkalnym. W latach 1745-1779 właścicielką była Katarzyna Ludwika z Sapiehów Sapieha. Jej drugim mężem był Albert Paweł Żywny, z którym miała dwóch synów. Wystarała się u cesarzowej Marii Teresy o tytuł szlachecki dla męża, który odtąd nazywał się von Lilienhoff und Adelstein. Po jej śmierci majątek trafił w ręce jednego z jej synów. Wiadomo tylko, że tym synem był "kapitan von Lilienhoff und Adelstein". W 1843 r. dobra nabyła rodzina Bokelberg, a w 1905 r. Maria Gabel i później Maria Schade z d. Heintel. W 1930 r. właścicielem został Georg Linke, a w 1939 r. był nim Jerzy Linke. W okresie II wojny światowej miejscowość nosiła nazwę Hochrode.

W 1945 r. do pałacu wkroczyła Armia Czerwona, a w 1946 r. majątek zostal znacjonalizowany i przejęty przez PGR Cieszków. Wówczas zamieniono go na biura i mieszkania. 4 grudnia 1979 r. doszło do pożaru, w wyniku którego spłonęła część poddasza, połaci dachu i stopów. Plany odbudowy pałacu przerwał stan wojenny.

Po drugiej strony ulicy znajduje się jeden z najciekawszych drewnianych obiektów na Dolnym Śląsku, czyli kościół pw. św. Macieja Apostoła. Powstał on prawdopodobnie w 1672 r. przy wieży z 1600 r. Legenda głosi, że w tym miejscu w 997 r. kazanie wygłosił św. Wojciech, biskup i męczennik, który zatrzymał się tu przed tragiczną wyprawą do Prus.