Sławomir Gortych, młody stomatolog z naszego regionu, napisał wciągający kryminał. Akcja dzieje się w Karkonoszach. Zakończenie zaskakuje
Schronisko ks. Henryka
Na krawędzi Kotła Wielkiego Stawu istniało kiedyś schronisko. Dziś pozostało tam trochę gruzu, ale kiedyś mieściło się tutaj Schronisko Księcia Henryka- jedno z najpiękniejszych schronisk Karkonoszy, z którego widoki zapierały dech w piersiach.
REKLAMA
Schronisko na krawędzi Kotła Wielkiego Stawu wybudowano w latach 1888- 1889. W tamtych czasach było najnowocześniejszym schroniskiem w Karkonoszach. Podczas budowy miejsce to odwiedził książę Henryk Hohenzollern i właśnie na jego cześć schronisko otrzymało nazwę Prinz- Heinrich- Baude.
Obiekt posiadał 21 pokoi i mógł pomieścić 70 osób. Dwupiętrowe schronisko miało spadzisty dach, a od strony północnej imponujący taras, z którego roztaczał się piękny widok na Kotlinę Jeleniogórską. Pod tarasem umieszczono popiersie księcia Henryka. Przez 49 lat funkcjonowała tutaj klimatologiczna stacja meteorologiczna, a w 1892 roku w schronisku zaczął działać telefon. W latach 30-tych XX wieku rozbudowano Prinz- Heinrich- Baude, dobudowując 9 pokoi. Turyści chętnie uprawiali tutaj narciarstwo oraz zjeżdżali na saniach rogatych trasami do Karpacza i Miłkowa.