Z trudnego zadania,jakim było przeniesienie na scenę tekstu opartego na znanej powieści Lewisa Carolla „Alicja w Krainie Czarów” Teatr im. Cypriana K. Norwida w Jeleniej Gorze może być zadowolony.
Dzięki świetnej scenografii i kostiumom Pavla Hrubiczki oraz muzyce Piotra Klimka oraz niektórym aktorskim kreacjom, powstało barwne, zapadające w pamięć przedstawienie. Kolejność realizatorów, dzięki którym będziemy dobrze mówić o tym spektaklu, nie jest przypadkowa. Pavel Hrubiczka zabudował scenę piramidami z krzeseł, co wprowadza widza w surrealistyczny nastrój życia po drugiej stronie lustra. Bardzo pomysłowo pokazał, jak Alicja się zmniejsza, by zmieścić się w drzwi. Scenografia i ciekawe sceniczne rozwiązania sprawiają, że świat Białego Królika, Szalonego Kapelusznika, Kota z Cheshire, Gąsienicy Absolema, Czerwonej Królowej może się podobać. Sprawia także, że łatwiej ukryć mankamenty. Bo niestety, są.
Malinie Prześludze sceny znane z książki posłużyły jedynie za podstawę tekstów. Dowcipnych, zastanawiających, wykorzystujących grę słów. Pytanie, czy zrozumiałych dla dzieci? Na pewno nie tych najmłodszych. Niektóre z dialogów nic nie straciłyby na atrakcyjności, gdyby je przykrócić (rozmowa z gąsienicą, czy scena herbatki u Kapelusznika). Paweł Aigner, reżyser sztuki mógłby także zadbać o większą staranność wykonania. Nie wszystkie teksty są podawane zrozumiale, brakuje dynamiki. Czasami dzieje się zbyt wiele i zbyt chaotycznie.
Maciej Słomczyński tłumacząc książkę Lewisa Carolla, mówił, że „jest to zapewne jedyny wypadek w dziejach piśmiennictwa, gdzie jeden tekst zawiera dwie zupełnie różne książki: jedną dla dzieci i drugą dla bardzo dorosłych”. Tę rozdzielność dało się zachować Malinie Prześludze. Ale jej sztuka nie ma fabuły. To zbiór scen Alicji z Absolemem, Alicji z Grubaskami itp. Zabrakło mi historii, którą po spektaklu mogą opowiedzieć młodzi widzowie.
Sztukę ratują nie tylko scenografia, muzyka i piosenki, ale także dobra gra niektórych aktorów. Wyróżnia się Czerwona Królowa. Iwona Lach stworzyła znakomitą rolę. Ubrana w czerwono-czarny lateksowy strój, pokazuje, kto rządzi. Z humorem i dystansem. Scena, gdy przegląda się w toporze, to perełka. Gdyby też taką była Alicja. Ale Marta Kędziora gra niedobrze. Cały czas niemal krzyczy, nerwowo biega po scenie, nie zawsze rozumiemy co mówi. Jej Alicja nie jest ani miła, ani dziewczęca. Nie widziałam Alicji w wykonaniu Agaty Grobel. Może jest lepiej.
Polecam tę sztukę nieco starszym dzieciom i dorosłym. Warto skonfrontować swoje wyobrażenia po lekturze książki z tym co powstało w Jeleniej Górze.
Alina Gierak
Teatr im. Cypriana K.Norwida w Jeleniej Górze
Alicja w Krainie Dziwów. Premiera 1 czerwca 2014
Reżyseria: Paweł Aigner
Scenografia: Pavel Hubička
Muzyka: Piotr Klimek
Adaptacja: Malina Prześluga
Występują: Agata Grobel, Elwira Hamerska – Kijańska, Marta Kędziora, Magdalena Kępińska, Elżbieta Kosecka, Iwona Lach, Marta Łącka, Małgorzata Osiej – Gadzina, Robert Dudzik, Jacek Grondowy, Andrzej Kępiński, Piotr Konieczyński, Kazimierz Krzaczkowski, Robert Mania, Jacek Paruszyński, Bogusław Siwko, Tadeusz Wnuk.
Spektakl zrealizowany dzięki wsparciu TauronEkoenergia
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
