Tęczowo w Jeleniej Górze. Po raz drugi ulicami stolicy Karkonoszy przeszedł Marsz Równości

To drugi Marsz Równości w Jeleniej Górze. W ubiegłym roku zgromadził ok. 300 osób - w tym roku było mniej, ale równie kolorowo i radośnie.

Jest taka potrzeba, żeby nasze marsze się odbywały. Z podniesionym czołem idziemy do przodu. W tym roku mamy duże wsparcie z Ratusza, jest nam miło. Jesteśmy w trakcie zbierania statystyk na naszym terenie – powiedziała Małgorzata Chełchowska z Tęczowych Karkonoszy.

Większość społeczeństwa wie, że jesteśmy – 58 proc. społeczeństwa jest za legalizacją związków partnerskich, natomiast musi nas zauważyć nowy rząd. Mimo obietnic, propozycji z kampanii, to nasz temat stoi. Osoby w rządzie nie rozumieją co to jest demokracja, a to równość. Mój związek z kobietą i synem jest taką samą rodziną jak każda inna. Jest też druga grupa, czyli ci, którzy nie przyszli na marsz. Oni nasłuchali się, że ci tęczowi to zboczeńcy. Chcemy, żeby zobaczyli, że nie są sami i jest mnóstwo takich osób - podkreśliła Monika „Pacyfka” Tichy z Fundacji Lambda Polska. – Umiemy protestować, upominać się o swoje prawa i dajemy jeszcze trochę czasu temu rządowi. Niech się ogarną, bo jak nie, to zrobimy im tęczową jesień średniowiecza – dodała przedstawicielka Lambdy Polska.

W marszu brały udział osoby wspierające walkę o prawa mniejszości seksualnych.

Działam jako osoba fotograferska i walczę o prawa osób LGBT, szczególnie niebinarnych i transpłciowych. Kocham marsze w mniejszych miastach, bo dostarczają wiedzę o osobach z inną orientacją seksualną, czy identyfikacją płciową do osób w mniejszych społeczeństwach – powiedział jeden z uczestników marsz, który przybył z Poznania.

Wspieramy ich, chcemy pokazać, że nie są sami - powiedziały Weronika i Lena z Jeleniej Góry.

Na trasie byli też przeciwnicy osób LGBT, ale wydarzenie było mocno zabezpieczone przez policję i nie doszło do żadnych incydentów.