Przekonała się o tym pani Joanna Jaworska, która pogięła w ten sposób felgę i zniszczyła oponę. - Nawet nie widziałam tej dziury, bo skrywała ją wielka kałuża. Za wymianę opony i prostowanie felgi zapłaciłam ponad 200 zł - mówi poszkodowana. Pani Joanna zastanawia się, czy zgłaszać szkodę u gospodarza drogi, czyli w Miejskim Zarządzie Dróg i Mostów. Ostatnio zdecydowało się na to kilku kierowców, którzy uszkodzili swoje auta na ulicy Świętojańskiej, osiedlu Robotniczym i na Karola Miarki (na tej ulicy były dwa takie przypadki).
W jaki sposób należy starać się o odzyskanie kosztów naprawy auta? Jeśli doszło do uszkodzenia samochodu, powinniśmy zawiadomić policję. Patrol, który przyjedzie na miejsce zdarzenia, sporządzi protokół, w którym opisze przebieg zajścia i poda, co było jego przyczyną. Ustalamy, kto jest właścicielem drogi i zgłaszamy mu sprawę. Następnie oddajemy auto do naprawy i bierzemy rachunek. W imieniu gospodarza drogi likwidacją tych szkód zajmuje się jego ubezpieczyciel.
Jeśli nie mamy pieniędzy na naprawę, prosimy o wycenę kosztów. Wiedząc, jaka to kwota, przekazujemy wezwanie do zapłaty właścicielowi drogi. Możemy go zobowiązać do wypłaty np. w ciągu 7 dni pod rygorem skierowania sprawy do sądu. Do należności za naprawę możemy doliczyć też np. koszty wezwania pomocy drogowej i wynajmu zastępczego samochodu na czas usunięcia usterki. Jeśli wezwanie nie będzie skuteczne, kierujemy sprawę do sądu.
A co z dziurami na jeleniogóskich jezdniach? Wielkie łatanie zacznie się wiosną. Teraz drogowcy naprawiają tylko te największe wyrwy, w których można stracić koło. - Nie zaczynamy gruntownego klejenia dziur, bo zima chyba jeszcze do nas wróci - mówi Jerzy Bigus, zastępca dyrektora MZDiM.
Jelenia Góra powinna przeznaczać na remonty ulic więcej pieniędzy. Co roku wydaje ok. 15 mln zł. By regularnie remontować nawierzchnię i zabezpieczać ją przez działaniem mrozów, potrzeba kwoty 5-krotnie większej. Np. asfalt na ul. Wojska Polskiego ma 30 lat, więc musi się sypać. Nie ma technologii ani materiałów, które przetrwałyby tyle lat. Niektóre ulice mają nawierzchnie ponad 50-letnie. W kilku przypadkach za dziury w jezdni odpowiada fatalny poziom wykonania, np. na ul. Mickiewicza.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?