Na Przełęczy Okraj (1046 m n.p.m.), panują zimowe warunki, ale nikt nie odśnieża jezdni od kilku tygodni. Urzędnicy spierają się, w czyim zarządzie jest droga i kto powinien zapłacić za wyjazd pługów.
Tymczasem ludzie, którzy pracują na przełęczy lub jadą tędy na narty do Czech, skarżą się na bardzo trudny przejazd.
- Wiele samochodów wpada w poślizgi. Niewiele brakowało, by wczoraj dwa auta wjechały mi do wnętrza budynku. Inny pojazd leży w rowie przed granicą – mówi Rafał Sawicki ze schroniska na Przełęczy Okraj.
Najgorzej jest na dwukilometrowym odcinku przed granicą państwa.
- Goście dzwonią i pytają czy można dojechać, ale niewielu decyduje się na przyjazd samochodem. W ostatnich tygodniach docierają do nas najczęściej turyści piesi – mówi pan Rafał. - Próbowałem interweniować zarówno w województwie, jak i w powiecie, ale nikt nie chce się do tej drogi przyznać. Po dwóch tygodniach telefonów, przestałem być miły – dodaje gospodarz schroniska.
Droga na Przełęcz Okraj oblodzona
Za ten stan rzeczy odpowiadają urzędnicy. Samorząd wojewódzki na mocy nowelizacji ustawy o drogach publicznych, przekazał 4,5-kilometrowy odcinek jezdni od Rozdroża Kowarskiego do granicy państwa powiatowi jeleniogórskiemu. Ten nie chce jednak go przyjąć, bo zimowe utrzymanie jest bardzo kosztowne. Szacuje się, że trzeba na to wydać ok. 200 tys. rocznie.
Nowe przepisy dotyczące dróg publicznych, pozwalają na kaskadowe przekazywanie dróg. Ustawa reguluje parametry jakie mają spełniać drogi: krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne.
- Odcinek drogi na Przełęcz Okraj jest zbyt wąski, by posiadać status drogi wojewódzkiej. Ma ona maksymalnie 4,5 – 5 m szerokości. Najniższa klasa drogi wojewódzkiej musi mieć 6 m szerokości – mówi Leszek Loch, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.
Odcinek nie spełnia również warunków definicji drogi powiatowej. Rada powiatu może podjąć uchwałę o pozbawieniu drogi nadanej jej kategorii, a wtedy kłopotliwa droga trafi pod opiekę gminy Kowary.
Powiat jeleniogórski nie zamierza jej odśnieżać. Według starosty Anny Koniczyńskiej, nie jest to droga powiatowa, bo samorząd wojewódzki nie zachował procedury i uchwała o przekazaniu została podjęta za późno. - Powini to zrobić najpóźniej do końca III kwartału roku, a uchwała została podjęta dopiero 26 listopada. Drogę mogą więc nam przekazać dopiero 1 stycznia 2017 roku – mówi Koniczyńska.
Graniczne daty wprowadzono do ustawy po to, by subwencje z budżetu państwa na utrzymanie dróg, mogły zostać skierowane do właściwego samorządu. W tym roku subwencja na drogę na Okraj trafiła do kasy samorządu wojewódzkiego.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?