Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Festiwal Pestka już za nami

VIOL
Fot. Marcin Oliva Soto
Kilkanaście spektakli, dyskusje i koncerty - tak było w Jeleniej Górze podczas pięciu dni Festiwalu Pestka.

Kilkanaście spektakli, dyskusje, koncerty i warsztaty - tak było w Jeleniej Górze podczas pięciu dni Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Awangardowych Pestka. Festiwal cieszył się wielkim zainteresowaniem, a na każdym kroku w mieście było widać osoby spacerujące z płóciennymi torbami z logo Festiwalu. Stało się to, w co jednak wątpiłam - miasto żyło teatrem! Łukasz Duda - dyrektor artystyczny Pestki - zafundował publice spotkanie z teatrem niezwykle różnorodnym.

W pamięć zapadło mi szczególnie kilka spektakli. Przede wszystkim „Indukcje” Maat Projekt Tomasza Bazana i Jacka Poniedziałka. Perfekcyjne ciało Bazana i natrętne monologi Poniedziałka stworzyły mieszankę mocno zapadającą w pamięć. I mimo pozornego braku akcji niezwykle skupiającą uwagę. - Przekaz spektaklu jest chyba prosty i nie trzeba go tłumaczyć – mówił Poniedziałek podczas dyskusji. To ciągle upadki i podnoszenie się człowieka, ale to też nieustanna gonitwa myśli i niemożność dojścia do porozumienia ze samym sobą i strach, który towarzyszy nam niemal na każdym kroku, chociaż często odsuwamy go na bok. To, co dzieje się na scenie na żywo rejestruje kamerą Monika Kotecka. Obraz z kamery widzimy na ekranie z tyłu sceny. Kamerzystka w końcu włącza się do akcji – rejestruje własną twarz, której mimika doskonale oddaje to, o czym mówi Poniedziałek i to, co pokazuje Bazan. W końcu spektakl staje się tak natrętny, że aż drażniący. Ale chyba w tym jego siła.

Nie można też zapomnieć o "Leningradzie" wrocławskiego Teatru Piosenki. Spektakl w reżyserii Łukasza Czuja oparty jest na tekstach kultowego w Rosji Siergieja Sznurowa – lidera grupy Leningrad. Przewrotne i nie unikające przekleństw teksty w mistrzowskim wykonaniu Mariusza Kiljana i Tomasza Marsa porywają publiczność i mimo że nie zawsze są zabawne, to jednak - rozśmieszają.

Wymieniać można by długo, bo każdy spektakl przynosił jakąś niespodziankę. A zdania publiczności były podzielone. Świetne recenzje wśród widzów zebrał chociażby "Fumum Vendere" Nieformalnej Grupy Avis, który mnie nie zachwycił, a nawet nieco znudził.

Warto jednak oprócz samych przedstawień zwrócić uwagę na dyskusje. W Klubie Kwadrat niemal po każdym spektaklu była okazja, aby porozmawiać z aktorami czy reżyserami, którzy pokazywali swoje sztuki danego dnia. I chociaż publiczność nie zawsze była aktywna, to jednak przez pięć kolejnych dni przychodziła do Klubu i uważnie słuchała, co mają do powiedzenia zaproszeni goście.

Niestety, tegoroczna Pestka to już wspomnienie. Miłośnikom teatru pozostaje czekać do następnej edycji.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto