- Planujemy zatrudnić w dyżurce dodatkową obsadę - mówi Hubert Papaj, wiceprezydent miasta. Nowymi monitoringowymi będą osoby niepełnosprawne. - Oczywiście, nie na tyle, by nie móc pracować na tym stanowisku - wyjaśnia wiceprezydent.
Na początek obsada zwiększy się o dwie osoby, potem być może o kolejne.
- Postulowaliśmy to wiele razy - mówi Artur Wilimek ze straży miejskiej w Jeleniej Górze. Przy jednoosobowej obsadzie bywało tak, że obrazu z kamer nikt nie śledził, bo dyżurny strażnik zachorował. Kamer nie obserwowali również policjanci. Jak wyjaśnia Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji, podgląd z kamer jest
wprawdzie widoczny również na stanowisku dowodzenia w Komendzie Miejskiej Policji, ale nie ma tam oddelegowanego funkcjonariusza, który śledziłby go na bieżąco.
Czytaj także:
WYBUCH BUTLI A GAZEM W JELENIEJ
Policjanci korzystają z systemu jedynie doraźnie. Więcej osób pracujących przy monitoringu oznacza, że strażnicy i policjanci od razu zareagują, gdy wandale będą niszczyć elewacje lub gdy ktoś zasłabnie na ulicy.
- Niedawno dzięki kamerom uratowaliśmy kobietę, która zasłabła przy ul. 1 Maja - relacjonuje Artur Wilimek. - Nikt z przechodniów jej nie pomógł - dodaje. Strażnicy
w porę zareagowali. Podobnie było w przypadku złodziejaszka, który uciekał z kurtką ukradzioną ze sklepu przy ul. Długiej. Monitoringowy śledził to na bieżąco
i poinformował policjantów, którzy zatrzymali złodzieja - mówi Wilimek.
Wkrótce jeleniogórski system monitoringu zostanie rozbudowany o kolejnych 50 kamer. Miasto stara się, by inwestycję sfinansować z unijnych dotacji. Podobnie było w przypadku istniejącego systemu. Unia dołożyła do jego budowy 1, 2 mln zł. Zamontowano 80 kamer w całym mieście, uruchomiono też centrum dowodzenia przy ul. Armii Krajowej.
- Dobrze by było, gdyby przy montowaniu kolejnych urządzeń wziąć pod uwagę głosy mieszkańców - mówi Jan Zdunek z Zabobrza. Choć na tym osiedlu zainstalowano 11 kamer, między innymi na dachu Osiedlowego Domu Kultury przy ul. Komedy-Trzcińskiego, to - zdaniem lokatorów - powinno być ich więcej.
- Dobrze byłoby objąć dozorem Wzgórze Kościuszki i ulicę Chełmońskiego - podpowiada Artur Wilimek. Strażnicy uważają, że trzeba na bieżąco analizować sytuację w mieście i przenosić kamery w miejsca najbardziej narażone na działanie przestępców i wandali. W Jelniej Górze wciąż są bowiem miejsca, których kamery nie widzą. Są także takie, z których obraz wiosną i latem zasłaniają liście.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?