Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krucze Skały to prawdziwy raj dla miłośników wspinaczki i świetna baza wypadowa dla rodzin z dziećmi

OPRAC.:
Justyna Orlik
Justyna Orlik
archiwum nm/karpacz.pl
Krucze Skały to nie tylko miejsce dla miłośników wspinaczki skałkowej, choć zyskuje wciąż sławę u jej amatorów. To świetna okazja na spędzenia czasu wspólnie z dziećmi w dolinie Płomnicy. Dostaniemy się do nich od ulicy Skalnej, gdzie znajduje się wyraźnie oznaczona drogowskazem ścieżka. To tylko ok. 15 min. od centrum miasta.

Czym są Krucze Skały w Karpaczu?

To granitognejsowa wychodnia skalna, której filary osiągają wysokość nawet 25 metrów. Występują na zboczach Kruczej Kopy w dolinie Płomnicy, potoku górskiego, który jest prawym dopływem Łomniczki i powstaje z połączenia dwóch potoczków: Niedźwiady i Płóknicy. W Kruczych Skałach występują duże skupiska pegmatytów z kryształami minerałów: korundów, szafirów i turmalinów. Niektóre okazy z Karpacza znajdują się teraz w Muzeum Geologicznym we Wrocławiu.

Poszukiwacze złota i kamieni szlachetnych mieli drążyć sztolnie na Kruczych Skałach już w średniowieczu przez poszukiwaczy. Z kolei w XVIII wieku niejaki Gottfried Exner miał założyć tu dwie kopalnie glinki kaolinowej do wyrobu porcelany.

Obecnie Krucze Skały stanowią centrum wspinaczkowe obejmujące kilkadziesiąt tras o różnym stopniu trudności. Wierzchołek jednego z filarów stanowi także dobry punkt widokowy na całe Karkonosze. Panorama rozciąga się od Skalnego Stołu aż po zbocza Smogornii, Słonecznik i Pielgrzymy.

Legendy o Kruczych Skałach

Krucze Skały w Karpaczu skrywają swoje prastare i nieraz przerażające legendy.

Historia o dwóch braciach

Dawno, dawno temu żyło dwóch braci: biedny i bogaty. Drugi produkował leki z górskich ziół, zbieranych przez ubogie kobiety, którym kiepsko płacił i je oszukiwał. Nie pomagał także swojemu ubogiemu bratu, który miał na utrzymaniu chorą żonę i dwójkę małych dzieci. Pewnego dnia biedny drwal poszedł do swego brata, błagając o jego żywność. Skąpy bogacz powiedział, że da mu worek mąki w zamian za parę jego oczu. Drwal zgodził się na taki układ.

Kiedy wracał do domu, rozmyślał nad dalszym losem. Wiedział doskonale, że nie będzie mógł już pracować w lesie jako drwal. Całymi dniami przesiadywał nad potokiem, prosząc przechodniów o żywność lub parę groszy na chleb.
Pewnej nocy ślepiec usłyszał jakieś dziwne dźwięki płynące ze skał. W końcu głos przemówił. To była sowa, która powiedziała drwalowi, że woda z Niedźwiady ma leczniczą moc. Każdy ślepy znów będzie widział, jeśli trzykrotnie zamoczy w niej dłoń i trzykrotnie przemyje nią oczy. Należy przy tym wypowiedzieć słowa: "Skała, sowa, woda, mrok, ty Niedźwiado zwróć mi wzrok."

Sowa z Łomniczki powiedziała ślepcowi, że pod wielkim wodospadem znajduje się ogromny kamień szlachetny, który może zapewnić bogactwo niejednemu człowiekowi, a trzecia poinformowała, że nad brzegiem Złotego Potoku znajduje się szkielet kobiety, zamordowanej przez mieszkańca Karpacza. Ten, kto pochowa jej zwłoki w święconej ziemi, odnajdzie skarb w miejscu, gdzie leżały.

Drwal podekscytowany wizją nowej przyszłości, podczołgał się do brzegu rzeki i trzykrotnie obmył sobie oczodoły, wypowiadając odpowiednie słowa. W jednej chwili odzyskał wzrok i popędził nad Złoty Potok, by odnaleźć szkielet kobiety. Pochował go w swojej wiosce, a miejscowego plebana poprosił o poświęcenie. Następnie wrócił nad Złoty Potok, gdzie spod kamieni wyłoniła się ogromna skrzynia pełna złotych monet i biżuterii. Następnego dnia udał się do Kotła Łomniczki, aby odnaleźć ukryty kamień szlachetny. Jego oczom ukazała się wielka bryła aleksandrytu, a drwal nie mógł w to uwierzyć. Od tej pory już nigdy nie narzekał na brak pieniędzy.

Skąpy i przebiegły brat był zainteresowany, dlaczego drugi nagle tak się wzbogacił. Drwal opowiedział o "Sowiej Nocy" i o tym, co podczas niej się wydarzyło. Chytry zielarz też postanowił każdej nocy wysiadywać nad brzegiem Niedźwiady i oczekiwać następnego zebrania sów. Pewnego razu, gdy usłyszał nad głową trzepot skrzydeł, ucieszył się, że wreszcie uzyska cenne informacje. Nagle rozległ się chrapliwy głos ptaka: - Słuchajcie mnie, bracia kruki! Ja, kruk z Karkonoszy, chciałem przekazać wam wiadomość, o której mówią już wszyscy w pobliskich wsiach. Jest w Karpaczu pewien chciwy i skąpy zielarz, który oszukuje zbieraczki ziół i odmawia pomocy nawet swemu rodzonemu bratu. - powiedział ptak.

Chciwy aptekarz zaczął szybko uciekać, ale zauważył to jeden z kruków. - Ktoś ucieka! To on! Łapmy go! Zabijmy! - powiedział. Po tych słowach zielarz przyspieszył kroku, ale nie udało mu się uciec. Kruki dopadły go swymi szponami i ostrymi dziobami. Rozszarpały ubranie i jego samego na strzępy. Od tych wydarzeń skały nad Niedźwiedzią zaczęto nazywać Kruczymi Skałami, a każdy kto tamtędy przechodzi, może usłyszeć hukanie mądrych sów lub przeraźliwe krakanie czarnych ptaków.

Krucze Skały to raj dla wspinaczy

Wspinaczkowo eksplorowano ten region już od połowy XX w., ale pierwsze drogi wyposażył w stałą asekurację dopiero Tomasz Szałowski w latach 90. Kilkanaście lat później członkowie KKW Andrzej „Sokół ” Sokołowski, Marcin "Rutek” Rutkowski i Piotr „Długi” Kimbort przy finansowym wsparciu UM Karpacz wyposażyli drogi wspinaczkowe w stale przeloty i stanowiska.

Skałki charakteryzują się różnym poziomem trudności i mogą być niebezpieczne dla amatorów. Jeśli nigdy nie próbowaliście się wspinać koniecznie musicie zadbać o asekurację i odpowiednie wsparcie.

Wspinaczka na Kruczych Skałach

Jak dojechać?

Zobaczcie, jak piękny widok roztacza się z Kruczych Skał na Karkonosze.

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto