Radny alarmuje: Centrum Medyczne Karpacz pokątnie wynajmuje apartamenty

Grzegorz Kubik, radny z Karpacza uważa jednak, że jest to spore nadużycie. Ośrodek zdrowia powstał na miejskiej działce, którą gmina wydzierżawiła prywatnej spółce na 30 lat. Firma Centrum Medyczne Karpacz zobowiązała się w umowie, że w nowej przychodni będzie leczyła ludzi i otworzy aptekę. Nie było w niej mowy o apartamentach na wynajem. Na prowadzenie turystycznego biznesu w tym miejscu nie pozwala też miejscowy plan zagospodarowania terenu.

- Sprawa wyszła na jaw, gdy mieszkańcy Karpacza zauważyli wychodzących z ośrodka zdrowia turystów z walizkami – mówi Grzegorz Kubik. - To bulwersujące, bo miejska działka przy Konstytucji 3 Maja, została wydzierżawiona i przeznaczona na usługi związane z ochroną zdrowia. Może tam działać apteka i specjalistyczne gabinety medyczne – dodaje radny.
Po doniesieniach Grzegorza Kubika wyjaśnieniem sprawy zajął się urząd miejski w Karpaczu.

- Sprawdzimy czy obiekt jest wykorzystywany zgodnie z zapisami umowy. Do wyjaśnienia pozostaje też kwestia podatkowa – mówi Kamila Cyganek, zastępca burmistrza Karpacza.

Stawka, pobieranego przez gminę, podatku do nieruchomości dla firm prowadzących działalność medyczną jest w Karpaczu pięciokrotnie niższa, od stawki dla przedsiębiorców działających w branży turystycznej.
Nie wiadomo jaką stawkę płacono za apartamenty w przychodni. Urząd miejski nie może tego ujawnić, bo obowiązuje go tajemnica skarbowa.

Prezes spółki Centrum Medyczne Karpacz, Marzena Burnos-Gąszczyk przyznaje, że w przychodni lekarskiej stworzono dwa apartamenty na wynajem.
- Świadczymy w nich usługę – pobyty zdrowotne. Korzystają z nich nasi pacjenci i osoby im towarzyszące – mówi prezes zarządu spółki.

Postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy nocleg w apartamentach przychodni mogą rzeczywiście zarezerwować jedynie osoby, chcące skorzystać z medycznej oferty centrum. W recepcji poinformowano nas, że można tam zanocować także w celach turystycznych.

Miasto Karpacz od kilku lat próbuje cywilizować rynek usług turystycznych, bo bardzo wielu przedsiębiorców działało w szarej strefie. Obecnie takich przypadków jest już znacznie mniej.