Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Jelenia Góra. Zabił kolegę. Przyznał się i poddał karze 10 lat więzienia

Alina Gierak
Sąd Okręgowy Jelenia Góra. 21-letni Robert K. ze Zgorzelca płakał podczas całego procesu. Przyznał się, ze zabił kolegę i dobrowolnie poddał karze. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał go na 10 lat więzienia

Sąd Jelenia Góra. Kara za zabójstwo

Wystarczyła sekunda, by młody mieszkaniec Zgorzelca, o dobrej opinii, rzetelny i sumienny, stał się przestępcą. -

Nie mogę pogodzić się z tym, że pozbawiłem życia kogoś. Przez strach, adrenalinę zrobiłem coś strasznego

- mówił na procesie. A jednak stało się.
Uprawiali marihuanę
Robert K. poza tym że pracował jako kierowca busa dorabiał u Tomka P. , kolegi z podwórka . Młodzieńcy w marcu razem założyli plantację marihuany.
Nasiona i lampy załatwił Tomasz P. Plantacja rozwinęła się w piwnicy Roberta K. W czerwcu zebrali pierwsze plony, sprzedali zioło i podzielili się pieniędzmi. Interes poszedł tak dobrze, że Tomasz P. chciał założyć drugą plantację. Namawiał na to Roberta wiele razy.
- Nie chciałem tego robić - zeznawał 21-latek. - Bałem się, bo to śmierdziało, a poza tym koszty prądu były duże - wyjaśniał. Ale kolega był uparty i wracał do tematu. 7 sierpnia już nie namawiał, ale był agresywny. - Straszył mnie, że mnie zbije, jak się nie zgodzę - relacjonował oskarżony. W pewnej chwili Tomasz poszedł do garażu, wziął klucz metalowy i zaatakował Roberta. Ten zdążyły zrobić unik.
-

Zabrałem mu ten klucz i kilka razy uderzyłem go w tył głowy - zeznawał. -Ocknąłem się, kiedy on leżał już na ziemi. Zobaczyłem, że nie oddycha.Przeraziłem się.

Podrzucił ciało na wysypisku śmieci
Robert K. bał się, że za chwilę przyjadą koledzy Tomka, więc postanowi wywieźć ciało z garażu. W nocy podrzucił je na dzikie wysypisko śmieci w Żarkach nad Nysą. Nakrył zwłoki folią i materacem.
21-latek powrócił do domu, umył samochód, ślady krwi w garażu przysypał ziemią. Klucz oczkowy, którym zaatakował Tomasza, wyrzucił do Nysy. O tym co zrobił nie powiedział nikomu. Zwłoki znaleźli przez przypadek ochroniarze, którzy szukali skradzionego transformatora .
Przyznał się do winy
Robert K. wpadł kilka dni później, bo zarejestrowała go kamera zamontowana przy wysypisku. Nie był zdziwiony, gdy policjanci zapukali do jego drzwi. Przyznał się od razu do winy. Prokurator postawił mu zarzut zabójstwa. Groziło mu od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze 10 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto