Okoliczni mieszkańcy mieszkańcy od kilku lat skarżyli się na uciążliwe sąsiedztwo. Urzędnicy rozkładali ręce, a wielka hałda wciąż rosła.
W końcu sprawą zajęła się prokuratura. Adamowi Dz. właścicielowi firmy zajmującej się przetwarzaniem i transportem odpadów grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Wysypisko śmieci stopniowo rosło na posesji przy ul. Topolowej w Siedlęcinie pod Jelenią Górą. Teren dzierżawiła firma Adama Dz.
Siedlęcin: Usypał górę śmieci pod oknami sąsiadów
Gdy sąsiedzi zaczęli się skarżyć, jeleniogórskie starostwo, już cztery lata temu, cofnęło spółce zezwolenie na transport odpadów. Na niewiele się to zdało, bo góra śmieci wciąż rosła.
- Odpady składowano w okresie od stycznia 2011 roku do lipca 2015 roku , wbrew obowiązującym przepisom oraz pomimo braku zezwolenia. Teren jest objęty ochroną Parku Krajobrazowego Doliny Bobru – informuje prokurator Violetta Niziołek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Z dzierżawionej posesji pobrano próbki gleby, które zbadano w laboratorium. Został też powołany biegły z zakresu gospodarowania odpadami.
- Z opinii biegłego wynika, że składowisko mogło spowodować istotne obniżenie jakości wody, obniżyć jakość powierzchni ziemi, spowodować istotne zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach oraz może stanowić zagrożenia dla życia i zdrowia człowieka – dodaje prokurator.
Adam Dz. nie przyznał się do winy. Przyznał jedynie, że jego firma nie mała zezwolenia na transport ani na składowanie odpadów.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?