Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Jeleniej Górze powstaje pierwszy polski cywilny samolot odrzutowy

RS
Jeleniogórski przedsiębiorca Rafał Ładziński konstruuje i chce rozpocząć seryjną produkcję ultralekkiego cywilnego odrzutowca.

Prace nad Flarisem Lar 1, bo tak ochrzczono konstrukcję, trwają już od czterech lat. Teraz zbliża się moment, gdy ten ambitny projekt, zostanie zaprezentowany szerokiej publiczności. Stanie się to w czerwcu na jubileuszowym 50. salonie lotniczym w Le Bourget pod Paryżem. To największe lotnicze targi na świecie.

Rafał Ładziński liczy, że Flaris zachwyci lotników na wszystkich kontynentach i stanie się polskim hitem eksportowym. Ma na to spore szanse, bo dziś jego samolot stanowi klasę samą dla siebie. Żaden koncern lotniczy nie produkuje podobnych maszyn.

Jeleniogórski biznesmen (absolwent Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej), na pomysł budowy samolotu wpadł podczas jednej z biznesowych podróży. A jeździ dużo, bo jego firma Metal-Master specjalizuje się w budowie automatycznych linii dla fabryk samochodów. Jej klientami są światowe marki. Gdy pan Rafał wraz z żoną Sylwią, utknął w korku na niemieckiej autostradzie, zaczęli zastanawiać się, jak unikać drogowych zatorów i jednocześnie nie być skazanym na zatłoczone lotniska. Tak zaczęła kiełkować idea budowy ekonomicznego, szybkiego samolotu, który mógłby startować i lądować także z trawiastych lotnisk.

Głównym konstruktorem został Andrzej Frydrychewicz. Jeden z najbardziej doświadczonych inżynierów w polskim przemyśle lotniczym - twórca m.in. popularnej Wilgi, oraz wojskowego Orlika.
Dotąd powstał latający model w skali 1 do 3. Pomyślnie przeszedł próby w locie i w tunelu areodynamicznym.
Teraz trwa budowa pełnowymiarowego latającego prototypu. To on ma zostać zaprezentowany we Francji.
- Pierwsze próby w locie odbędą się jesienią tego roku. W 2014 roku w zakładach w Podgórzynie chcielibyśmy wyprodukować pierwszą serię 10 sztuk – mówi Rafał Ładziński.

Flaris Lar 1 jest samolotem łatwym w pilotażu, zaprojektowanym dla pilotów amatorów. Zbudowano go z kompozytów węglowych. Jest więc bardzo lekki. Pusty waży zaledwie 650 kg. Zatankowany i z pięcioma osobami na pokładzie może wzbić się ważąc 1,5 tony. Ma demontowane skrzydła, można go trzymać w garażu i dowieźć na przyczepie samochodowej na lotnisko. Może startować z krótkich trawiastych pasów (do 250 m). Maksymalny pułap lotu to 9 tys. metrów. Odległość 2,5 tys. km może pokonywać z prędkością 700 km/h. Jest przy tym ekonomiczny. Paliwo potrzebne do pokonania jednego kilometra kosztuje złotówkę. Konstruktorzy zadbali też o bezpieczeństwo. Samolot może wylądować jak szybowiec, nawet z niesprawnym silnikiem.

W jego dziobie jest też system ratunkowy. Pilot może wyzwolić spadochron, na którym samolot opadnie n a ziemię w razie większych problemów. Konstruktorzy opracowują też system pozwalający na automatyczny start i lądowanie.

Flarisa będzie można kupić za ok. 1,5 mln dolarów. Są już pierwsi zainteresowani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto