Włoski cyklista przejechał przez Jelenią Górę. Giancarlo Vagnini usiłuje pobić rekord Guinnesa

W tym czasie będzie przejeżdżał przez 20 krajów na specjalnie przygotowanym dla niego rowerze.
Wyjechał z Cervi 7 kwietnia, zamierza powrócić w pierwszych dniach lipca i pokonywać codziennie ok. 160 – 170 km, odwiedzając m.in. San Marino, Watykan, Monako, Francję, Hiszpanię, Gibraltar, Portugalię, Niemcy, Czechy, Danię, Luksemburg, i in.

Cyklista ma 59 lat, początkowo specjalizował się w łyżworolkach, później był sędzią i trenerem drużyn piłki nożnej, potem zainteresował się tenisem, a dopiero już jako dojrzały, 32-letni mężczyzna został rowerzystą, specjalizującym się w średnich i długich dystansach, także podczas profesjonalnych wyścigów, m.in. w latach 2003, 2007 i 2011 uczestniczył w jednym z najstarszych na świecie wyścigów Paryż – Brest – Paryż (dystans ok. 1.200 km).

G. Vagnini spotkał się w Ratuszu z Mirosławą Dziką, zastępcą prezydenta miasta. Powiedział, że mimo przeróżnych kłopotów na szosach ma coraz większe szanse, by pobić ten rekord ustanowiony przez Niemca z Zittau. Wprost z Jeleniej Góry zamierza tam właśnie pojechać. Ma za sobą już zdecydowaną większość trasy i nie traci formy. Źródeł sukcesu upatruje w dobrym przygotowaniu i planowaniu trasy, powiedział, że nad mapami, studiowaniem przebiegu trasy i szczegółowymi rozwiązaniami spędził rok, nim zdecydował się na tę podróż.

Gość z Cervi otrzymał pamiątkową koszulkę rowerzysty i nie odmówił sobie (wraz z towarzyszącym mu synem) zrobienia kilku pamiątkowych zdjęć z „herbowym” jeleniem w Ratuszu, tym bardziej, że jeleń znajduje się także w herbie Cervi.