Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaczarowany Parasol ma się wynieść

RS
Prezydent Marcin Zawiła wypowiedział przedszkolu Zaczarowany Parasol w Cieplicach umowę na użytkowanie obiektu. Dzieci będą musiały do sierpnia opuścić budynek przy ul. Fabrycznej, ponieważ według samorządu, dyrekcja przedszkola utrudniała budowę Term Cieplickich w sąsiedztwie i podłączenie obiektu do miejskiej sieci kanalizacyjnej.

Władze miasta deklarują, że zaoferowały nową lokalizację, ale ich zdaniem, oferta pozostała bez odzewu.
W lutym do Zaczarowanego Parasola uczęszczało 79 dzieci. Wielu rodziców dowozi tu swe pociechy nawet z odległego Zabobrza. Jeśli przedszkole nie rozpocznie działalności w nowym miejscu, rodzice będą musieli poszukać miejsc w innych placówkach. W pobliżu znajdują się one przy ul. Zjednoczenia Narodowego i ul. Junaków.

Budynek, w którym mieści się Zaczarowany Parasol należy do miasta. Podobnie jak innym przedszkolom niepublicznym, został on za darmo użyczony przez gminę wraz z wyposażeniem. Umowa miała obowiązywać do listopada 2016 roku. Prywatna firma prowadząca przedszkole miała tylko utrzymywać budynek w dobrym stanie technicznym i przeprowadzać remonty. - Miasto – jako użyczający – ma prawo do corocznego przeglądu technicznego obiektu i wskazania prac niezbędnych do utrzymania obiektu. Na tym właśnie tle dochodziło do trudnych sytuacji – informuje Cezary Wiklik, rzecznik urzędu.

Jego zdaniem dochodziło do incydentów, bo dyrekcja nie wpuszczała wykonawców Term Cieplickich na teren, który musieli wykorzystywać, realizując tę inwestycję. Były trudności z podłączeniem budynku przedszkola do sieci kanalizacyjnej.
- Przedszkole użytkuje obecnie dwa szamba i użytkownik przez swoją postawę praktycznie uniemożliwia ich likwidację. M.in. uniemożliwiono sprawdzenie stanu technicznego szamb przez komisję miejską – tłumaczy Wiklik.
Spór przedszkola z miastem trafił do sądu.
- Podejmowane przez dyrekcję przedszkola działania sądowe oznaczają w praktyce blokowanie budowy Term Cieplickich – dodaje rzecznik.
Zupełnie inaczej tę sprawę widzi Dorota Czekaj dyrektor przedszkola. Jest zaskoczona decyzją władz. - Pan prezydent wielokrotnie oświadczał publicznie oraz na spotkaniu z rodzicami i pracownikami przedszkola, że nie wypowie umowy przed terminem na jaki została podpisana, czyli do 2016r - napisała Dorota Czekaj w oświadczeniu.
- Gdy kierowałam wnioski o zmianę lokalizacji przedszkola, jeszcze przed rozpoczęciem budowy i w trakcie jej trwania otrzymywałam informację że nie ma takiej potrzeby, przedszkole będzie funkcjonowało nadal, a lokalizacja blisko Term podniesie jego atrakcyjność – dodaje.
Zdaniem Doroty Czekaj władze miasta nigdy nie zaproponowały jej innej lokalizacji i zaplanowane w związku z realizacją term prace na terenie przedszkola zostały wykonane w terminie. Rzeczywiście budynku nie podłączono jeszcze do kanalizacji miejskiej, bo ta nie jest gotowa. Komisja miejska przeprowadziła oględziny stanu szamb, na potwierdzenie czego dyrektor Czekaj, dysponuje dokumentacją. Według niej w przedszkolu zgodnie z wymogami przeprowadzane są przeglądy.
Spór miasta z przedszkolem o Termy Cieplickie zaczął się już na etapie planowania tej inwestycji. Protesty rodziców wzbudził pomysł, budowy drogi dojazdowej przez plac zabaw. Po dwóch latach osiągnięto kompromis. Przedszkole zgodziło się oddać na drogę część placu. W zamian dostało do dyspozycji kawałek gruntu obok aquaparku. Droga miała zostać osłonięta ekranami ochronnymi. Spór rozgorzał na nowo w styczniu 2012 roku. Dyrekcja przedszkola wypowiedziała porozumienie. Budowlańcy uszkodzili elementy placu zabaw.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto