Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Mirsk chce zlikwidować Szkołę Podstawową w Giebułtowie. Rodzice protestują

Przemysław Kaczałko
Przemysław Kaczałko
Rada Gminy Mirsk podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji Szkoły Podstawowej w Giebułtowie. Z decyzją radnych nie zgadzają się rodzice i uczniowie, którzy rozpoczęli protest. Burmistrz argumentuje, że przeważyły względu finansowe i demograficzne, ale wolałby to zrobić po wyborach.

Rodzice i uczniowie protestują

Rodzice rozpoczęli akcję protestacyjną - wieszają w różnych miejscach banery i plakaty informujące o zamiarze gminy. Jak mówią, w wielu przypadkach są one niszczone, aby mieszkańcy się nie dowiedzieli. Ponadto wysyłają pisma i petycje do Kuratorium Oświaty, do ministerstwa.

Jeśli ta szkoła się zamknie, nasze dzieci zostaną rozdzielone po różnych klasach. Zostaną przeniesione do szkoły, która i tak ma przepełnione klasy. Takie przeniesienie to olbrzymi stres dla dzieci. Do tego kwestia dojazdów, stanie na przystankach, czekanie - często w deszcz lub śnieg. Będą musiały czekać przed lekcjami i po lekcjach, bo dzieci różnie zaczynają i kończą lekcje - pani Joanna, mama ucznia klasy VIII, która przytacza kilka pomysłów na pomoc szkole, jak utworzenie w jej budynku Klubu Seniora, przeniesienie biblioteki. - To nasze ostatnie dobro kulturowe w naszej miejscowości, a budynek zostanie oddany w obce ręce na działalność gospodarczą

Zmiana szkoły by mnie zniechęciła, bo tam mniej osób znam i byłoby nieprzyjemnie. Obawiam się zmiany nauczycieli, kolegów i środowiska - wyznał Karol z klasy VI.

Dyrektorka placówki w Giebułtowie również uważa, że to zła decyzja.

Jesteśmy małą szkołą, nie mamy wielu uczniów, ale czują się tu bardzo dobrze, mamy fajną, rodzinną atmosferę. Nasi uczniowie zdobywają sukcesy w konkursach pozaszkolnych i bierzemy udział w zawodach sportowych. Mamy też bardzo dobre wyniki w egzaminach ósmoklasistów, a później nasi absolwenci świetnie sobie radzą w szkołach ponadpodstawowych. Pewnie trudno będzie nam wygrać z ekonomią i demografią, ale dobrze jakby ta szkoła została i może rodzice z innych miejscowości zgłosiliby się do naszej placówki - wyznała Jolanta Skrocka, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Giebułtowie.

Szkoła może zmienić się na niepubliczną, prowadzoną przez fundację

Rodzice, których dzieci chodzą tutaj do szkoły - zadeklarowali, że ich dzieci nie będą chodzić do szkoły, jaką proponuje fundacja. Oni nie mają żadnego programu oświatowego, nie przedstawiają nic, żeby przyciągnąć dzieci - dodała pani Joanna.

Gmina nadal będzie właścicielem tego budynku i w przypadku braku realizacji umowy, będzie mogła ją rozwiązać. Według informacji od Ditero, nie są zainteresowani pobieraniem opłat od rodziców, ponieważ oprócz prowadzenia szkoły (uzyskanej subwencji oświatowej), będą prowadzić działalność komercyjną (terapie, za które pobierają pieniądze). To też pozwoli gminie na inwestycje (np. wymiana źródeł ciepła), aby wspomóc działalność szkoły - wyjaśnia Andrzej Jasiński, burmistrz miasta i gminy Mirsk.

W głosowaniu tylko dwóch radnych było przeciw

Uważam, że w gminie Mirsk nie ma prowadzonej żadnej polityki oświatowej, aby szkoły rozwijać. Tak postąpiono ze szkołą w Krobicy, teraz w Giebułtowie. Takim samym przykładem jest szkoła ponadpodstawowa w Mirsku, do której już nie ma naboru do pierwszych klas - powiedział Paweł Tylus, radny Gminy Mirsk, który jest przeciwny likwidacji placówki w Giebułtowie.

Jak mówi radny, należało zwiększyć liczbę dzieci, podjąć działania komercyjne, aby zmniejszyć lukę budżetową, a także sposobem mogłoby być utworzenie przez rodziców szkoły społecznej.

Burmistrz otwarcie mówi, że należało się wstrzymać z decyzją - do czasu po wyborach

Burmistrz wystąpił do związków zawodowych o wydanie opinii na temat podjętej uchwały. Następnie wystąpi o opinię Dolnośląskiego Kuratora Oświaty.

Powodem jest aspekt ekonomiczny - zwiększają się nakłady przy zmniejszającej się liczbie dzieci. Aktualnie mamy 41 dzieci w Giebułtowie, a w przyszłym roku ma być 35. Coraz trudniej wykazywać ekonomiczne możliwości finansowania. Subwencja niestety nie idzie na szkołę, a na ucznia. Nasz samorząd nie jest zbyt zasobny i poszukuje możliwości ograniczenia kosztów. Ponadto przyspieszenie z decyzją jest spowodowane ofertą Fundacji Ditero, która pomaga dzieciom z problemami autystycznymi. Fundacja chce prowadzić tę szkołę dla dzieci z problemami, ale jednocześnie nie zamykając drogi dla dzieci, które do tej pory do niej uczęszczały. Rada uznała, że to jedyna szansa zachowania ciągłości pracy tej szkoły - tłumaczy Andrzej Jasiński, burmistrz miasta i gminy Mirsk. - Sugerowałem fundacji i radnym, aby pozostawić ten temat po wyborach, aby nie tworzyć niepotrzebnych napięć społecznych. Rada stwierdziła jednak, że za rok takiej oferty może już nie być i warto podjąć te działania jeszcze teraz - dodał burmistrz.

Utrzymanie szkoły w Giebułtowie kosztuje gminę ok. 1,4 mln zł, natomiast ewentualny dowóz dzieci do szkoły w Mirsku wyniósłby 80 tys. zł.

Jak zapewnia burmistrz, gmina planuje jeszcze w tym roku remont budynku po dawnym liceum, gdzie docelowo mają się znaleźć dzieci SP Mirsk z klas I-III. We wspomnianej lokalizacji przy ul. Wodnej jest też przedszkole publiczne, a od 1 września ma powstać Klub Malucha, więc najmłodsze dzieci nie będą narażone na kontakt ze starszymi.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto