Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra wybory: Będzie doniesienie do prokuratury na komitet Marcina Zawiły

Rafał Święcki
Nieprawidłowości udało się nam zarejestrować kamerą.
Nieprawidłowości udało się nam zarejestrować kamerą. Rafał Święcki
Jelenia Góra wybory: Przyłapaliśmy członkinię komitetu wyborczego prezydenta Jeleniej Góry na nieczystej grze wyborczej. Czy komitet wyborczy Marcina Zawiły naruszył ordynację wyborczą? Ma to wyjaśnić prokuratura i komisarz wyborczy.

Kandydatka na radną z Komitetu Wyborczego Wyborców Marcina Zawiły „Razem zmieniamy Jelenią Górę” w jednym z gabinetów urzędu miejskiego przy ul. Sudeckiej, w godzinach jego pracy, zbierała podpisy pod wyborczymi listami poparcia dla tego komitetu. Pokój nr 16 mieści się tuż obok gabinetu zastępcy prezydenta
Mirosławy Dzikiej, która także startuje w wyborach do rady miejskiej z komitetu „Razem zmieniamy Jelenią Górę”.

O nieformalnej działalności musieli wiedzieć miejscy urzędnicy, bo to od nich dowiedzieliśmy się, gdzie można udzielić poparcia ugrupowaniu. Wszystko udało się nam zarejestrować na filmie.

Czy komitet wyborczy Marcina Zawiły złamał ordynację wyborczą, oceni komisarz wyborczy. Przepisy zabraniają agitacji wyborczej w siedzibach urzędów administracji rządowej lub administracji samorządu terytorialnego bądź na terenie sądów. Grozi za to grzywna do 10 tysięcy złotych.
Nie wolno też zbierać podpisów pod listami poparcia in blanco. Tymczasem wszystkie listy, które w ramach prowokacji dziennikarskiej, podpisaliśmy w urzędzie miejskim, nie zawierały nazwisk kandydatów. W siedzibie Miejskiej Komisji Wyborczej, powiedziano nam, że takie praktyki są niedopuszczalne. Lista powinna zawierać nazwę komitetu i nazwiska osób kandydujących.

Potwierdza to też Beata Tokaj, szefowa zespołu prawnego i organizacji wyborów Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie. - Przepisy wyraźnie mówią, jak powinna wyglądać lista poparcia. Lista wypełniona in blanco jest niewłaściwa. Bo w zasadzie pod czym są zbierane te podpisy? Tak nie powinno być. Proszę zawiadomić policję i komisarza wyborczego – radzi Beata Tokaj. Jej zdaniem naruszeniem prawa jest również zbieranie podpisów w siedzibie urzędu miejskiego. - W mojej ocenie zbieranie podpisów pod listami jest elementem kampanii – dodaje Beata Tokaj.

Gdy otrzymaliśmy informację o działalności komitetu wyborczego Marcina Zawiły w siedzibie urzędu miejskiego, postanowiliśmy urządzić dziennikarską prowokację. Informator twierdził, że komitet w urzędzie funkcjonuje od co najmniej dwóch dni.

Nasze współpracowniczki z włączoną kamerą, najpierw udały się do punktu informacyjnego w urzędzie miejskim na ul. Sudeckiej. Gdy spytały o komitet wyborczy Marcina Zawiły, skierowano je do sekretariatu. Tam jedna z urzędniczek wskazała im pokój numer 16. Kobieta, która była w środku, potwierdziła, że mieści się w nim komitet wyborczy prezydenta. Jedna z naszych współpracowniczek podpisała cztery listy poparcia. Wszystkie były in blanco, nie zawierały nazwisk kandydatów.

Jelenia Góra: Wybory samorządowe

Dwie godziny później do urzędu miejskiego wybrał się niżej podpisany. Spotkanie też udało się zarejestrować kamerą. Zbierająca podpisy kandydatka na radną, wyjaśniała, że listy są in blanco, bo będą je wypełniać nazwiskami kandydatów dopiero później.
- Listy są dynamiczne, jeszcze dzisiaj wprowadzano poprawki. Zdarzają się pojedyncze osoby, które zmieniają zdanie. Nie chcieliśmy wpisywać (nazwisk-przyp. aut.), bo wtedy wszystkie te podpisy poszłyby na marne. Będziemy je dziś i jutro wypełniać, bo w poniedziałek musimy je złożyć – tłumaczyła z rozbrajająca szczerością.
Zapytaliśmy ją także, czy podpisy są zbierane tylko w urzędzie? - Nie, mamy punkt gdzie indziej, ale właśnie go dogrywamy. Kolega poszedł odebrać ten lokal i tam już będziemy na stałe. Dokładnie nie wiem, gdzie to jest, gdzieś na 1 Maja – odparła kandydatka.

Choć praktyki te miały miejsce w pokoju sąsiadującym z sekretariatem wiceprezydent Mirosławy Dzikiej, ona zapewnia, że nic o nich nie wiedziała, bo nie było jej w urzędzie.

- Wiem tylko, że pełnomocnik komitetu wyborczego, miał na chwilę udostępniony pokój, by przetrzymać dokumenty – wyjaśnia Dzika.

Zbigniew Rzońca, szef sztabu wyborczego prezydenta Marcina Zawiły, twierdzi, że komitet wyborczy nie działał w urzędzie miejskim.
- Jedna z naszych kandydatek na radną, pani, która nie ma żadnego doświadczenia, została w tym pomieszczeniu z dokumentacją – mówi Rzońca.

Komitet wyborczy Zawiły, gdy dowiedział się, że dysponujemy materiałem potwierdzającym nieczystą grę, zdecydował o zniszczeniu wszystkich wcześniej zebranych list i zebraniu podpisów z poparciem na nowo.

Komitety wyborcze innych kandydatów zapowiadają, że złożą w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury i do komisarza wyborczego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto