Jestem Bonda

REGION Ryszard Bonda, poseł Samoobrony z Nowogardu, wybrany do parlamentu z naszego okręgu, przedstawiany jest jako najbogatszy poseł w kraju. Poseł ma ogromne długi, prokuratora na karku i rozłam w partii na koncie.
Bomba z Bondą wybuchła tuż po wyborach, gdy okazało się, że to właśnie on, nikomu nieznany w regionie człowiek, zdobył poselski mandat z wynikiem ponad osiem tysięcy głosów. - Kto to? - pytali dziennikarze i... miejscowi działacze Samoobrony.

Namaszczony
Ryszard Bonda, rolnik z Nowogardu, ziemianin pełną gębą, sponsor drużyny kolarskiej Bonda Nowogard i założyciel pierwszej w Polsce zawodowej drużyny kolarskiej kobiet, tuż przed wyborami został namaszczony przez Andrzeja Leppera.
Polecenie o wymianie lidera na liście w okręgu legnicko-jeleniogórskim przyszło na kilka godzin przed rejestracją list wyborczych.
- Stało się tak, ponieważ nie było wystarczającej liczby podpisów na innych kandydatów - tłumaczył swoje posunięcie przewodniczący Lepper.
Bonda wskoczył na pierwsze miejsce. Zdetronizował tym samym dotychczasowego lidera Jana Ogłazę.
- Nie miałem pojęcia kto to jest. Zresztą do tej pory go nie widziałem na własne oczy. O jego „interesach” dowiedziałem się już po wyborach z prasy - mówi Jan Ogłaza, do niedawna mieszkaniec podgłogowskiej wsi.
- Andrzej Lepper nie chciał w ogóle ze mną rozmawiać. Chyba nie miał odwagi - dodaje Ogłaza.
Immunitet nie uchroni
Szczecińska prokuratura postawiła Ryszardowi Bondzie zarzut wyłudzenia dotacji zbożowych od Agencji Rynku Rolnego w Szczecinie i w Warszawie. Chodzi o kwotę 302 tysięcy złotych, która może jeszcze wzrosnąć, bo podobne transakcje Bonda miał zawierać z ARR w Poznaniu.
Na trop natrafiła Naczelna Izba Kontroli w szczecińskim oddziale agencji. NIK ustaliła, że dotacje zbożowe, dopłacane rolnikom do każdej tony wyprodukowanego zboża, zostały wypłacone Bondzie dwa razy za to samo zboże.
- Nadal prowadzimy śledztwo - mówi Anna Gawłowska-Rynkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
- Posła nie chroni immunitet?
- Sprawę zaczęliśmy badać zanim pan Bonda został posłem. Zatem możemy prowadzić śledztwo wszczęte przed jego kadencją - dodaje rzecznik.
- Nie wiem co dalej się dzieje w tej sprawie - mówi poseł. Najwyraźniej prokurator radzi sobie bez niego, bo Bonda - po otrzymaniu poselskiego mandatu - nie był nigdzie wzywany.

Źródło rewolty
Ryszard Bonda był przyczyną rewolty w dolnośląskiej Samoobronie. W październiku 2001 na nadzwyczajnym zjeździe w Świdnicy odwołano ze stanowiska szefa Franciszka Franczaka i powołano na jego miejsce Macieja Ferenca.
Lepper uznał zjazd za nieważny i wyrzucił nowy zarząd dolnośląskiej Samoobrony z partii. Zdaniem Ogłazy, od tamtej pory, w dolnośląskiej Samoobronie jest rozłam i... dwa zarządy.

Bywa incognito
Poseł Ryszard Bonda prawie w ogóle nie zjawia się na Dolnym Śląsku. Pierwszy raz oficjalnie pojawił się Legnicy dopiero w kwietniu. Przyjechał razem ze swoją drużyną na Wyścig Grodów Piastowskich.
- Bywam częściej, ale incognito. Nie lubię rozgłosu - powiedział lokalnemu tygodnikowi. Poseł zapowiada większą integrację ze swoimi wyborcami w czerwcu. Przyjedzie do Legnicy, Bolkowa, Zgorzelca i Jeleniej Góry.
- Cały tydzień będę na Dolnym Śląsku. Zapraszam na spotkanie - przekazał nam w rozmowie telefonicznej.