Zawodniczki od lipca nie dostają zakontraktowanych pensji, a zarząd klubu właśnie podał się do dymisji. Mimo wsparcia samorządu Jelenia Góra, klubowi brakuje ponad 100 tysięcy złotych, by mógł zamknąć sezon bez długów.
W trybie pilnym w ratuszu spotkała się komisja sportu i turystyki i zdrowia. Radni zastanawiają się jak pomóc klubowi i czy miasto może dołożyć kolejne pieniądze. Na 17 września zostanie zwołana nadzwyczajna sesja w tej sprawie.
KPR Jelenia Góra ma kłopoty
Sytuacja w jeleniogórskim sporcie od lat jest taka sama. Co roku działacze klubowi narzekają na brak dostatecznego wsparcia ze strony urzędu miejskiego. Urząd odpiera, że co roku wydaje na wspieranie sportu w mieście 9 - 11 mln złotych (wliczając w to nie tylko dotacje dla klubów, ale także stypendia sportowe, utrzymanie obiektów i naukę pływania dzieci).
KPR Jelenia Góra na superligową drużynę dostał w tym roku od miasta 340 tysięcy złotych. Dodatkowo 14 zawodniczek z podstawowego składu otrzymuje w sumie 98 tysięcy złotych do podziału na stypendia. To najwyższe wsparcie, jakie otrzymuje jakikolwiek jeleniogórski klub od gminy, ale jednocześnie grający na najwyższym poziomie ligowych rozgrywek.
Budżety drużyn superligowych w innych miastach są wyższe. Najbogatszy klub - Zagłębie Lubin ma do dyspozycji 3,5 mln zł od m.in. bogatych kopalnianych sponsorów. KPR od prywatnych darczyńców z trudem pozyskuje jedynie ok. 10 procent swojego budżetu.
Prezes Krzysztof Majka i wiceprezes Jan Biłyk ostatnio uznali, że mają dość użerania się z finansowymi kłopotami. Obaj podali się do dymisji. Nie wytrzymali długo, bo kierowali klubem od sierpnia zeszłego roku.
- Byłem już mocno zmęczony tą pracą. Ten klub nie ma struktur, dyrektora sportowego, kierownika zespołu. Wszystko opiera się na pracy społecznej. Jesteśmy chyba jedynym klubem superligowym w Polsce, który tak działa. To cud, że utrzymujemy się na takim poziomie – mówi były prezes Krzysztof Majka. - W innych klubach przy drużynie pracuje sztab 30 zatrudnionych na etatach osób. A u nas zarząd robił wszystko, włącznie ze sprzątaniem hali – dodaje.
Klub po dymisji zarządu z pewnością nie przestanie istnieć. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu po walnym zgromadzeniu, ukonstytuują się nowe władze klubu.
KPR Jelenia Góra potrzebuje pieniędzy
Klubowi potrzebny jest szybki finansowy zastrzyk.
- Jedziemy na pożyczkach, w lipcu dostaliśmy jedynie zaliczki. Czekamy na resztę i wypłaty za sierpień. Staramy się o tym nie myśleć, skupiamy się na meczach. Na razie drużyna gra normalnie – mówi Martyna Michalak, kapitan drużyny KPR.
Za finansowe tarapaty w części odpowiada też sam klub. Od kilku miesięcy działacze nie potrafią przedłożyć sprawozdania finansowego i rozliczyć się z pierwszej transzy pieniędzy, które dostali od miasta.
- Brakuje dokumentów, właściwie opisanych faktur, podpisów. Ta sytuacja powtarza się właściwie przy każdym rozliczeniu z tym klubem – mówią miejscy urzędnicy.
Choć wciąż nie ma rozliczenia, prezydent zgodził się przekazać 60 tys. złotych zaliczki z drugiej transzy. Do wypłaty pozostało jeszcze ponad 50 tys. złotych, ale urząd nie wypłaci ich dopóki nie dostanie kompletu dokumentów.
- Co roku mamy do czynienia z podobną sytuacją z tym, czy innym klubem. Dzieje się tak, bo kluby rozpoczynają rozgrywki, nie wiedząc jakimi pieniędzmi będą dysponowały. W mieście nie ma przejrzystego systemu wspierania sportu. Nie wiemy jakie dyscypliny są wiodące – mówi Piotr Miedziński, przewodniczący komisji sportu i turystyki i zdrowia w radzie miejskiej.
W poprzednich latach próbowano stworzyć system wspierania klubów sportowych w mieście i kryteria przyznawania pieniędzy. Podejmował je prezydent Marcin Zawiła. Wszystkie te próby spełzły na niczym.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?