Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac w Karpnikach otwarty po remoncie. To kolejny obiekt uratowany w Dolinie Pałaców i Ogrodów

Rafał Święcki
Przemieniony na hotel pałac w Karpnikach przyjął pierwszych gości.
Przemieniony na hotel pałac w Karpnikach przyjął pierwszych gości. Rafał Święcki
Kolejny zdewastowany obiekt dołączył do listy uratowanych zabytków w jeleniogórskiej Dolinie Pałaców i Ogrodów. Przemieniony na hotel pałac w Karpnikach dzisiaj przyjął pierwszych gości.

Remont dawnej rezydencji Wilhelma von Hohenzollerna, brata króla Prus, rozpoczął się pięć lat temu. Zniszczony budynek i 159 przyległych do niego hektarów ziemi kupił wówczas Jacek Masior, biznesmen ze Śląska.
Szacował, że remont pochłonie około 20 mln zł. Dotąd wydał 30 mln, a kolejne 15 mln zł, kosztował odwiert w głąb ziemi, z którego czerpie gorącą wodę do ogrzewania zamku. Gorących źródeł w Kotlinie Jeleniogórskiej nie brakuje, więc w przyszłości zasili ona planowane przypałacowe spa.

- To wielka inwestycja. Pewnie i za trzy pokolenia się ona nie zwróci. Mam satysfakcję, że uratowałem coś, co wydawało się niemożliwe do uratowania – mówi właściciel.

Pałac w Karpnikach stał się jego pasją. Odtwarzał detale w książęcych apartamentach, skupował meble i piece z epoki, by pałac i jego wnętrza wyglądały tak jak na XIX-wiecznych litografiach.
W pałacu w Karpnikach, mimo powojennych zniszczeń, zachowało się sporo oryginalnych elementów, m.in. renesansowe sztukaterie i XIX-wieczne boazerie. W salach znaleźć można nawet oryginalne meble. Jedną z pamiątek po dawnych gospodarzach jest fotel księcia.

- Ten obiekt miał to szczęście, że nie został podzielony na mieszkania na przykład dla pracowników PGR-u. Bo to zwykle wiązało się z doprowadzeniem do kompletnej ruiny - mówi właściciel.

Po wojnie w pałacu mieściła się m.in. Wyższa Szkoła Ludowa i ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci. W latach 80. ubiegłego wieku pałac przeżył inwazję poszukiwaczy skarbów. Z jednej ze skrytek zniknęła wówczas srebrna zastawa dla 80 osób - prezent rosyjskiego cara dla pary książęcej. Zbiory sztuki i meble wywieziono do Muzeum Narodowego w Warszawie. Inne rzeczy rozkradziono, np. kandelabry z jednej z sal w latach 70. sprzedano na aukcji w Niemczech za 200 tys. marek.
Nie zachowały się też średniowieczne witraże. Właściciel zamówił więc w manufakturze nowe, nawiązujące do oryginałów.

Hotel w pałacu w Karpnikach ma 23 pokoje w tym dwa apartamenty. Największy z nich – „królewski” zajmuje część całej kondygnacji.

Wojciech Masior, dyrektor hotelu zapewnia, że nie będzie trudności z obejrzeniem odnowionego pałacu (położony nieopodal w Karpnikach tzw. pałac dębowy, jest niedostępny dla osób, które nie są gośćmi hotelowymi).
- Zapraszamy oczywiście gości hotelowych, ale dla pozostałe osoby też mogą wejść na nasz teren przespacerować się parkowymi alejkami i zajrzeć na dziedziniec, by np. skorzystać z naszej pałacowej restauracji – mówi Wojciech Masior.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto