W Jeleniej Górze metr podwórka kosztuje złotówkę

- Nie chcemy kupować podwórka nawet za symboliczną złotówkę, bo to tylko kłopot. Dojdą obowiązki, a przywileje z posiadania tego terenu są niewielkie - uważa Janusz Kłosek z ulicy Wolności. Dodaje, że kupiony teren trzeba utrzymywać, a jeśli ktoś idąc podwórkiem, np. złamie nogę, to wspólnota będzie musiała mu zapłacić odszkodowanie. O tym, że jednak jest więcej plusów własnego podwórka, przekonuje Sylwia Kołomańska, kierownik Referatu Gminnego Zasobu Nieruchomości. - Chcemy, aby mieszkańcy poczuli się tam gospodarzami. Mogą sobie urządzić porządny parking albo zamienić podwórko w plac zabaw - przekonuje Kołomańska.

Aby zachęcić mieszkańców i wspólnoty mieszkaniowe do wykupowania podwórek za 1 proc. ich wartości, samorząd wysłał do wszystkich oferty wykupu. Odzew nie był duży, jednak pojawili się pierwsi chętni. Na razie wydzierżawią podwórka, bo procedura sprzedaży jest długotrwała. Po wykupie będą mogli zrobić parking, ogródek albo inaczej zagospodarować teren.

- Chcemy ustawić nowe ławki, posadzić trawkę, przyciąć drzewa i wygospodarować kilka nowych miejsc parkingowych - mówi Anna Szymańska z ulicy Bartka Zwycięzcy. Ona i jej sąsiedzi z budynków przy Kochanowskiego i Bogusławskiego mają jedno wielkie, wspólne podwórko. Na razie je wydzierżawili, aby zobaczyć, czy późniejszy wykup będzie dobrym pomysłem.

W tej chwili znakomita większość z ponad 300 jeleniogórskich podwórek należy do miasta. Wspólnoty mieszkaniowe są właścicielami zaledwie kilkunastu z nich. Za teren, który obecnie użytkują jako podwórko, nic nie płacą, bowiem budynki były sprzedawane po tzw. obrysie, czyli bez przyległych terenów czy ogródków.
- Zastanawiamy się z sąsiadami nad wydzierżawieniem naszego małego podwórza. Chcemy o nie zadbać i na początek zasadzić drzewka - mówi Rafał Kościński, który już wcześniej posadził kwiaty koło budynku przy ul. Bogusławskiego.

Obecnie większość z jeleniogórskich podwórek wymaga zadbania i modernizacji. Zakłady gospodarki lokalowej i same wspólnoty nie kwapią się jednak do tego.
Dlatego niewiele jest podwórek, które wyglądają ładnie. Przykład taki znaleźliśmy na ulicy Drucianej, gdzie mieszkańcy skupieni w kilku wspólnotach porozumieli się i wspólnie wysprzątali swoje podwórko. Wspólnoty wydzierżawiły również podwórze przy ulicy Różyckiego 5. - Najlepszym wyjściem jest porozumienie między wspólnotami i właśnie wspólne wydzierżawienie podwórka - przekonuje Lucyna Januszewska, dyrektor Zakładu Gospodarki Lokalowej "Północ".

Formalności związane z wykupem trwają kilka miesięcy i zależą od liczby wspólnot, które są zainteresowane sprawą. Warto się jednak pospieszyć, bowiem tak duże bonifikaty (99 proc.) mogą się skończyć. Tak jak te związane z wykupem mieszkania, które obowiązują tylko do końca roku.

- Wniosków o wykup podwórek nie jest jednak tak dużo, jak byśmy chcieli. Zachęcamy mieszkańców do brania podwórek w swoje ręce - mówi Sylwia Kołomańska. Średnia wartość metra kw. podwórka to ok. 100 zł. Wspólnoty za każdy metr zapłaciłyby tylko ok. 1 zł.

Czy dostałeś ofertę wykupu podwórka z rabatem 99 procent i czy z niej skorzystasz? Podyskutuj

Zobacz także: Zmarł na zawał, bo nikt mu nie pomógł