Prezydent Marcin Zawiła i podlegli mu urzędnicy dotąd nie przygotowali projektu uchwały, choć radni interesują się sytuacją prawną obiektu. Radny Krzysztof Mróz z PiS złożył interpelację w tej sprawie. - Niestety prezydent jeszcze na nią nie odpowiedział – mówi członek rady miejskiej.
Cezary Wiklik, rzecznik urzędu, zapewnia że miasto nie zrezygnuje z prób odzyskania zabytku.
- Analizujemy możliwości prawne cofnięcia darowizny. Wystąpiliśmy o opinie, m.in. do konserwatora zabytków – informuje rzecznik.
W Fundacji Kultury Ekologicznej od wielu miesięcy toczy się wojna, która ostatnio przybiera na sile. Nowy zarząd organizacji najpierw wyrzucił z niej wieloletniego prezesa Jacka Jakubca. A teraz próbuje zmusić go, do wyprowadzenia się z mieszkania we dworze. Pod jego nieobecność rozwiercono zamki w drzwiach.
- Zajechali samochodem meblowym, bo nie wiedzieli, że ktoś jest w mieszkaniu. Gdy żona usłyszała dźwięk wiertarki w zamku zadzwoniła po policję. Funkcjonariusze nie dopuścili do wyniesienia naszych rzeczy. Ale na tym szykany się nie skończyły – mówi Jakubiec.
Następnego dnia odcięto dopływ gazu i prądu do mieszkania, które Jakubiec zajmuje z rodziną od lat. Ponieważ pełnił funkcję kustosza dworu, fundacja udostępniała mu je bezpłatnie. Gdy jednak doszło do konfliktu z dawnymi współpracownikami, ci wypowiedzieli mu umowę najmu. Jakubiec próbuje teraz stwierdzić nieprawomocność wypowiedzenia w sądzie.
Jarosław Bogulak, wiceprezes FKE przyznaje, zarząd chciał uzyskać dostęp do pomieszczeń mieszkalnych, do których nie miał kluczy.
- Prowadzimy na zamku prace naprawczo-remontowe. Zaplanowaliśmy je z założeniem, że nie będzie na zamku funkcji mieszkalnej. Miesiąc temu upłynął okres obowiązywania umowy najmu. Państwo Jakubcowie byli informowani, że powinni zabrać swoje rzeczy z zamku – mówi Jarosław Bogulak.
Zarząd fundacji zawiadomił ich także o udostępnieniu innego mieszkania, do czasu gdy nie znajdą sobie innego lokum. Jakubiec nie zamierza się jednak wyprowadzać z dworu.
Fundacja Kultury Ekologicznej dotąd nie sprzedała zabytku. Współpracę z nowym zarządem nawiązał wrocławski biznesmen. Fundacja udzieliła mu pełnomocnictwa i wg. Jarosława Bogulaka, na razie społecznie nadzoruje on prace remontowe. Nowy współpracownik fundacji zaproponował stworzenie we dworze Rycerskiego Parku Historycznego. Fundacja chce organizować inscenizacje historycznych bitew, turniejów, pokazy strojów historycznych, obrządków i starych ginących zawodów. Na razie fundacja nie ujawnia, gdzie znajdzie na ten cel pieniądze.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?