Do tragedii doszło we wrześniu ubiegłego roku w Cieplicach, w uzdrowiskowej części Jeleniej Góry. Pijany Marek L. przyszedł zabrać z mieszkania 38-letniej Małgorzaty R. swoje rzeczy. Po wcześniejszych alkoholowych awanturach, kobieta nie chciała bowiem już wieść z nim wspólnego życia. Marek L. od kilku lat nie radził sobie z nałogiem, wielokrotnie groził partnerce śmiercią, szarpał ją, tłukł naczynia, wyzywał. W końcu Małgorzata R. straciła nadzieję, że partner się zmieni.
W dniu wyprowadzki Marek L. po raz kolejny prosił, aby mu wybaczyła i pozwoliła wrócić do domu. Kobieta stanowczo odmówiła.
- Około godziny 22 Małgorzata R. położyła się spać. Córka położyła się obok niej i obydwie zasnęły. Dwie godziny późnej Marek L. dostał się do mieszkania. Miał przy sobie siekierę, którą zaatakował Małgorzatę R. - informuje prokurator Violetta Niziołek, rzecznik prasowy jeleniogórskiej prokuratury.
Kobieta obudziła się i zaczęła walczyć z napastnikiem. Obudziła się także 18-letnia córka zabójcy. Gdy matka po jednym z ciosów osunęła się na podłogę, dziewczyna zorientowała się, że napastnik jest jej ojcem. Gdy próbowała go odciągać od poważnie rannej matki została uderzona siekierą w głowę i plecy. 18-latce udało się jednak uciec i zabarykadować w pokoju.
Brutalne zabójstwo w Cieplicach
- Oskarżony próbował wywabić ją na zewnątrz, mówiąc, aby „pomogła matce”. Aleksandra L. pozostała w zamknięciu i przez telefon zawiadomiła służby ratunkowe – dodaje prokurator.
Morderca został zatrzymany, gdy zakrwawiony wychodził z budynku. Obu kobietom udzielono pomocy medycznej, ale Małgorzata R. po kilku godzinach zmarła w szpitalu. Marek L. miał 2,1 promila alkoholu we krwi.
Marek L. nie przyznał się do zarzutów znęcania się nad konkubiną oraz córką i usiłowania zabójstwa Aleksandry L.
Z opinii biegłych psychiatrów wynika, że podczas morderstwa miał ograniczoną zdolności do rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, ale było to działanie alkoholu, które był on w stanie przewidzieć, na podstawie swoich wcześniejszych doświadczeń.
Markowi L. grozi dożywocie. Minimalny wyrok jaki może usłyszeć to 12 lat więzienia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?