Choć stan kolosa pogarsza się (w ubiegłym roku odpadła jedna z obręczy spinających) nie zanosi się, że w najbliższym czasie, pozbędziemy się go z horyzontu.
Budowę kominów rozpoczęto w latach 50. ubiegłego wieku. Najwyższą konstrukcję, oddano do użytku na początku lat 60. Służyły do wentylacji zakładowych hal. Dzięki nim trujące wyziewy z zakładów chemicznych nie snuły się po Kotlinie Jeleniogórskiej, tylko były wyrzucane daleko poza Karkonosze. Dziś kominy nie pełnią już dawnej funkcji. Na najwyższym zamontowano anteny telefonii komórkowych i nadajnik jednej z radiowych rozgłośni katolickich.
Kominy do lat budzą kontrowersje. Wyburzenie postulował jeleniogórski radny Wiesław Tomera. Chcą tego też niektórzy mieszkańcy. - Psują krajobraz miasta, które chce uchodzić za turystyczne i uzdrowiskowe – uważa Zdzisław Dąbrowski, przedsiębiorca i członek Jeleniogórskiej Rady Biznesu.
Urzędnicy w tej sprawie mogą jednak zrobić niewiele. Kominy są bowiem w rękach prywatnych. Należą do firmy Jelchem i fundacji założonej przez Mirosława Gniewowskiego, byłego prezesa, a obecnie pełnomocnika Jelchemu.
Przedsiębiorca wczoraj poinformował nas, że spółka na początku roku przystąpi do rozbiórki niższych trzech ceglanych kominów. Ma już decyzje pozwalające na wyburzenia.
Fundacja „Centrum Wspierania i Promocji Przedsiębiorczości”, właściciel czwartego, największego komina, raczej nic z nim nie zrobi. Trudno to stwierdzić jednoznacznie, bo fundacja od dawna nie ma władz. Nie wiadomo też w jakim stanie jest budowla. Eksperci badali ją ostatni raz pięć lat temu. Żelbetowa część komina jest bezpieczna, ale w jakim stanie jest, znajdująca się powyżej cześć murowana, nikt nie wie.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, chciałby żeby właściciel zbadał stan techniczny komina, ale fundacji pozbawionej władz, nie można do niczego przymusić.
- Sytuacja jest beznadziejna, bo nie ma partnera do rozmów – przyznaje Hanna Jaśkiewicz, inspektor nadzoru budowlanego.
Do wrocławskiego sądu rejestrowego w czerwcu trafił wniosek o powołanie kuratora w fundacji. Dotąd sąd nikogo nie wyznaczył. Urzędy więc spokojnie czekają.
Procedury na pewno przyspieszyłby, gdyby doszło do jakiejś katastrofy. Teren jest nieogrodzony, każdy może podejść do ścian kolosa.
Wybory na Litwie - Miażdżące zwycięstwo obecnego prezydenta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?