Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Zachełmiu boją się, że Rajd Karkonoski zniszczy nową drogę. Mieszkańcy protestują

Rafał Święcki
Rafał Święcki
Prawie setka mieszkańców letniskowej wsi Zachełmie pod Jelenią Górą zaprotestowała przeciwko organizacji w ich miejscowości Rajdu Karkonoskiego, który rozpocznie się w piątek, 5 lipca. Impreza potrwa do niedzieli.

Mieszkańcy Zachełmia obawiają się, że samochody rajdowe zniszczą, niedawno wyremontowaną drogę, o której naprawę dobijali się przez ponad 20 lat.

- W końcu zrobili nam 4 kilometry asfaltu za 1,35 mln zł. Ponieważ mamy doświadczenia związane z Rajdem Karkonoskim, boimy się o nią - mówi Robert Balcerek, sołtys Zachełmia.

Rajdowcy lubią tutejsze, wąskie, kręte, górskie drogi. Od wielu lat przez Zachełmie przebiegają odcinki specjalne.
- W teorii rajd trwa jeden dzień. Uczestnicy mają też jeden dzień na przejazdy testowe. Faktycznie jednak treningi trwają tu już od trzech tygodni. Wielu kierowców zapoznaje się z trasą nieoficjalnie. Łatwo ich rozpoznać po stylu jazdy i gangu silnika – dodaje sołtys.
Po poprzednich edycjach Rajdu Karkonoskiego mieszkańcy sami musieli uprzątać kamienie, które z poboczy wyrzuciły koła rajdowych samochodów. Narzekają też na sterty śmieci pozostawionych przez kibiców i nieuprzątnięte taśmy zabezpieczające.
Ich zdaniem Zachełmie poza tymi problemami, nie ma z rajdu żadnych korzyści.

- Letnicy, którzy do nas przyjeżdżają, nie są zainteresowani tą imprezą. Szukają tu spokoju i ciszy. A w trakcie rajdu huk jest taki, że nasze konie dostają szału - skarży się Hanna Kurowska, właścicielka jednego z miejscowych gospodarstw agroturystycznych.

Organizatorzy rajdu otrzymali wszystkie urzędowe zgody na przeprowadzenie imprezy. W tym roku nie sposób więc zmienić trasę jego przebiegu.
Pozytywną opinię wydał wójt gminy Podgórzyn, na terenie której leży Zachełmie. Zarządca drogi, czyli jeleniogórskie starostwo też nie widziało problemu.
- Mamy zasadę, że jeśli wójt wydaje pozytywną opinię, my nie odmawiamy – mówi Krzysztof Sobała, dyrektor zarządu dróg powiatowych.
Anna Latto, wójt Podgórzyna, zastanawia się jednak, czy zgodzi się na rajd w przyszłych latach.

- Skoro mieszkańcy sobie tego nie życzą, będziemy to rozważać. Wiele zależy od tego jak przebiegnie tegoroczna edycja imprezy – mówi wójt.

Organizator zobowiązał się do szczególnego baczenia na drogę w Zachełmiu. Jej obecny stan został komisyjnie zarejestrowany kamerą.
- Podczas przejazdów odcinkiem specjalnym zakręty, które kierowcy mogą ścinać zostaną zabezpieczone kostkami z opon. Uniemożliwi to ścinanie zakrętów poboczem drogi. Sędziowie też będą pouczeni – zapewnia Józef Kisiel.

Rajd jest ubezpieczony. Polisa na 200 tysięcy złotych na pokryć koszty naprawy ewentualnych zniszczeń.
- Indywidualne ubezpieczenia mają też wszyscy kierowcy startujący w rajdzie. Jeśli coś zniszczą, ich ubezpieczyciel za to zapłaci – dodaje Kisiel.
Uspokaja przy tym, że w rajdzie nie uczestniczą już samochody dawnej klasy WRC, które dysponowały olbrzymią mocą. Współczesne rajdówki są znacznie lżejsze i nie drą już asfaltu jak poprzednia generacja aut WRC.

W tegorocznej edycji Rajdu Karkonoskiego wystartuje 130 załóg. Ceremonia otwarcia odbędzie się w piątek na Placu Piastowskim w Cieplicach o godz. 20.
W sobotę załogi będą miały do pokonania 7 odcinków specjalnych w: Dziwiszowie, Karpnikach, Karpaczu i na Zabobrzu. W niedzielę wyznaczono sześć prób sportowych w: Szklarskiej Porębie, Gajówce, Lubomierzu i z metą w Cieplicach.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto