Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Karkonoskie. Dzisiaj (16 marca) wernisaż wystawy fotograficznej Tadeusza Prociaka

Alina Gierak
Tadeusz Prociak
Muzeum Karkonoskie. Autor zdjęć przemierzył 500 tys. km na pięciu kontynentach. Wystawa jest fotograficznym zapisem jego podróży. Wernisaż wystawy fotografii Tadeusza Piotra Prociaka pt. CZAS KAMIENIA odbędzie się 16 marca o godzinie 17 w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze. Wystawie towarzyszy wydawnictwo albumowe o tym samym tytule z pracami autora oraz esejem Krzysztofa Jureckiego.

Muzeum Karkonoskie. Wernisaż wystawy fotografii Tadeusza Piotra Prociaka pt. CZAS KAMIENIA odbędzie się 16 marca o godzinie 17 w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze. Wystawie towarzyszy wydawnictwo albumowe o tym samym tytule z pracami autora oraz esejem Krzysztofa Jureckiego.
We wstępie do albumu, w tekście pt. „Czym jest Czas kamienia” autor napisał:

Akcję Czas kamienia prowadziłem przez dziesięć lat, rozpoczynając ją w marcu 2003 r. na Górze Mojżesza na Synaju, a kończąc na boliwijskiej Sajamie w październiku 2013 r. W tym czasie przemierzyłem około 500 tysięcy kilometrów na pięciu kontynentach, stając na wielu górskich szczytach

: od tanzańskiego Kilimanjaro po argentyńską Aconcaguę, od irańskiego Damavandu po ekwadorskie Cotopaxi. Zakopałem na nich specyficzne „kapsuły przetrwania”. Poza tym trasę wyznaczały także miejsca ważne dla mnie zarówno z przyczyn kulturowych jak i emocjonalnych. Były to m.in.: Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem, Ararat, obserwatorium Dżaj Singha w Jaipurze, symboliczny grób Scotta Fischera w okolicy Mount Everest, Meczet Umajjadów w Damaszku, Dharmsala, Coricancha w Cuzco, spalona przez Herostratesa świątynia Artemidy w Efezie, Złota Świątynia w Amritsarze, Góra Nebo i dziesiątki innych, równie istotnych dla mnie w owym czasie, miejsc.
Należę do tej grupy fotografów, których interesują przyszłe losy realizowanych przez siebie zdjęć. Jeśli o trwałość (szczególnie tych obrabianych w odpowiednim reżimie technologicznym) negatywów i srebrowych kopii jestem raczej spokojny – to przyszłość moich fotografii cyfrowych napawa mnie niepokojem.

Z drugiej jednak strony często zadaję sobie pytanie: czy tak naprawdę kogoś interesują moje fotografie?! Czy uprawianie fotografii, poza oczywiście wymiarem osobistym, w dzisiejszym dynamicznie zmieniającym się i pozostawiającym niewiele czasu na refleksję świecie, ma jakiś sens?

W świecie, w którym podstawą komunikacji stały się obrazy cyfrowe, „zdewaluowane” poprzez ich ogromną liczbę, łatwość rejestracji i powielenia, możliwości manipulacji i ingerencji w ich strukturę oraz problem z określeniem tego, co w przypadku obrazu digitalnego jest oryginałem. Gdzie przebiega granica pomiędzy próbą samorealizacji poprzez świadome uprawianie fotografii, a specyficznie pojmowaną „obrazkową nerwicą natręctw”? Czy i na ile mogę ten stan kontrolować?
.Wystawa będzie czynna do 17 kwietnia 2016 roku.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto