Niemcy rozwijają fabryki w Kotlinie Jeleniogórskiej

Dzięki inwestycji piechowicka Wepa podwoiła swe możliwości produkcji białego, celulozowego papieru toaletowego i ręczników. Rocznie może wytwarzać około 28 tysięcy ton tych produktów. Dotąd fabryka specjalizowała się w przerobie makulatury, z której produkowano papier krepowy, czyli jednowarstwowe ręczniki papierowe (używane np. na stacjach benzynowych). Ponad 80 procent wyrobów wysyłanych jest za granicę, głównie do Niemiec. To stamtąd pochodzą właściciele zakładu: część udziałów w papierni kupili w 2006 roku. Dziś niemiecki inwestor jest jej jedynym właścicielem. W ciągu ostatnich 6 lat w firmę zainwestował 100 mln zł. Jesienią ruszy kolejna linia do produkcji białych ręczników kilkuwarstwowych o wyższej jakości.

Dr. Schneider to inna niemiecka firma w pobliżu Jeleniej Góry. Też przygotowuje rozbudowę zakładu. Aktualnie jej dwie fabryki - w Radomierzu i Jeleniej Górze - zatrudniają 860 pracowników.

Powstają w nich części do samochodów światowych koncernów, m.in. plastikowe kratki nadmuchu powietrza montowane w autach marek: Volvo, BMW i Porsche.

Firma planuje budowę m.in. centrum badawczo-rozwojowego i nowych hal produkcyjnych w Radomierzu. Projekt ma kosztować 10 mln euro i przynieść ok. 500 nowych miejsc pracy. Inwestycja ma powstać na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Iwona Krawczyk, prezes SSE w Kamiennej Górze, wyjaśnia, że rozmowy są zaawansowane i zrobi wszystko, by inwestor "nie uciekł" do innego kraju. Zezwolenie chce wydać jeszcze w tym roku.

- Do ustalenia pozostaje kwestia rozbudowy infrastruktury przez samorząd. Uzbrojona działka to niezbędne minimum - wyjaśnia prezes Krawczyk.

Inwestor chce, by podłączono zakład do sieci kanalizacyjnej, zagwarantowano stabilne dostawy wody, wybudowano zapasową linię energetyczną i poszerzono drogę krajową nr 3 w rejonie zakładu.