Pani Ola prowadzi własną działalność gospodarczą, jednak od zawsze dbała o zdrowe żywienie swojej rodziny. Do kupna namiotu ogrodniczego przekonała ją koleżanka. Choć ogród pani Oli jest niewielki to znajdziemy w nim wszystkie potrzebne warzywa i owoce.
Wiadomo, w naszym klimacie zdarzają się różne niespodzianki pogodowe, a ja chciałam mieć zdrowe, czyste od oprysków warzywa na nasze ulubione danie Gaspachio. Dlatego pod namiotem posadziłam pomidory i paprykę, znalazło się również miejsce na sałatę, a nawet wiszące truskawki. Przez tego Covida musiałam przenieść pracę do domu ze względu na edukację dzieci dzięki czemu miałam więcej czasu żeby się tym zająć. Teraz do tego wszystkiego doszła wojna u naszych sąsiadów i bomby spadające coraz bliżej naszej granicy, nie wiadomo jak będzie z żywnością. Covid też mi uświadomił, że nie ma sensu walka z niewidzialnym wrogiem bez podniesienia odporności. A czym to zrobić najlepiej jak nie poprzez zdrowe odżywianie i dostarczanie naturalnych witamin? - mówi pani Ola.

Odwiedziliśmy jeszcze panią Agnieszkę, pracownicę dużej korporacji. Pani Agnieszka również postawiła na nowy eksperyment z namiotem ogrodniczym obsadziła przydomowy ogródek wieloma warzywami i krzewami owocowymi.
Powiększyliśmy w tym roku działkę i trzeba było wykorzystać tą przestrzeń, postawiliśmy na bio żywność, w sklepach taka eko żywność jest droga, a też nie ma stu procentowej pewności, że nie jest ona czymś konserwowana. Jak tak przeanalizuję sytuację to faktycznie ta pandemia miała jakiś wpływ na powiększenie ogrodu, bo przez tydzień spędzony w domu zauważyłam potencjał mojego ogrodu. Teraz dodatkowo widzę galopujące ceny wszystkiego, nie wiem czy to wojna na Ukrainie czy jeszcze jakieś inne czynniki, ale wolę zabezpieczyć swoją rodzinę. Cieszę się że zdecydowałam się na taki krok choć znajomi śmieją się ze mnie, że moja doba ma 36 godzin- mówi z uśmiechem pani Agnieszka

Kolejną osobą, którą odwiedziliśmy jest pani Ania, która również pracuje w ogólnopolskiej korporacji, oprócz namiotu, w którym ma pomidory, paprykę i arbuzy eksperymentuje z metodą uprawy ogórka oraz z nową dla niej, metodą ściółkowania.
Mam duży ogród i co roku coś w nim sieję, ale nigdy nie był dobrze odchwaszczany ze względu na brak czasu. W tym roku postawiłam na ściółkowanie skoszoną trawą, nie będę musiała pielić grządek. Drugim eksperymentem będą pnące ogórki, sprawdzimy jak taka uprawa wpłynie na ilość i jakość zbiorów- mówi pani Anna.
O krok dalej poszedł pan Dariusz, również pracownik dużej korporacji. Uległ namowom żony i wybudował kurnik z zabudowaną wolierą.

Nie miałem wyjścia, nie było już wymówki, że nie mam czasu, albo jestem zmęczony po pracy, bo ponad miesiąc czasu spędziłem w domu pracując zdalnie podczas pandemii. Żona wierciła mi dziurę w brzuchu już od dawna, więc wybudowałem jej ten kurnik. Wystarczyło kilka łat siatka i mała przebudowa garażu, a żona jest szczęśliwa. Warto było, bo jajka ze sklepu są dużo gorszej jakości. Po tych dwóch latach stwierdzam, że żona miała dużo racji. Mamy swoje zdrowe jajka, jednak martwi mnie to, że ceny galopują jak szalone. W tamtym roku po żniwach kupowałem pszenicę dla kur po 800 zł za tonę. Teraz zapłaciłem 2000 zł, a co będzie dalej? To jest dość stresująca sytuacja, musimy się liczyć ze znaczną podwyżką cen żywności - mówi pan Dariusz.
Praca w korporacji, a własne warzywa? To się uda. Potrzeba t...
Jeśli i państwo chcieli by się pochwalić swoimi przydomowymi warzywniakami piszcie do nas. Chętnie Was odwiedzimy i pokażemy wasz powrót do natury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?